Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wpływa na ich dzieci to, co robią. Zamiast tego prawią kazania, ostrzegają i przestrzegają, ale nie dają dobrego przykładu. Podobnie może być w przypadku osiągania przez dzieci sukcesu. Rodzice chcą, żeby dziecko nauczyło się, że wygrana nie czyni z nas automatycznie lepszych ludzi i że należy szanować przegranych, ale sami często niezdrowo napawają się sukcesem.
Dzieci zawsze podchodzą z dystansem do tego, co mówią rodzice, ale w pełni chłoną ich zachowania. Dlatego jeśli chcemy dać im dobry przykład tego, jak należy podchodzić do swoich sukcesów, musimy im to pokazać. Kiedy udaje nam się coś wygrać, podejdźmy do tego z pokorą i przekonaniem, że poszło nam dobrze, dla jednocześnie nie wyrażajmy się pogardliwie czy nieprzyjemnie o osobach, które z nami przegrały. Czego uczy się wtedy dziecko? Że sukces to wspaniała rzecz, ale nie możemy stawiać się teraz ponad innymi. W końcu to chcemy naszym pociechom przekazać, prawda?
To, czego nie chcemy nauczyć nasze dzieci, nie może pojawiać się w naszym zachowaniu. Jeśli wmawiamy naszym dzieciom, że zawsze trzeba szanować naszych przeciwników, a zwycięstwo nie powinno być dla nas celem samym w sobie, ale nasze zachowania idealnie temu przeczą, to nie dziwmy się później, że nasze dziecko śmieje się z osób, które pokonało. To samo dotyczy podejścia do przegrywania. Jeśli nasze dziecko ma się nauczyć przegrywać z godnością, pokażmy mu, co to w ogóle znaczy. Dziecko będzie nas naśladowało, a nie słuchało naszych kazań, robiło notatki i wcielało je w życie.
Ważne jest też, żeby nie wygrywać konkursów za dziecko. Sukces musi być osiągnięty przez osobę zainteresowaną. Jeśli za każdym razem będziemy kupować naszemu dziecku zwycięstwo, to nauczy się ono, że w każdym innym aspekcie życiowym też wszystko mu zapewnimy. Często rodzice się na to godzą, załatwiają wszystko za dziecko, składają za nie papiery albo dokonują za nie ważne decyzje. A potem dzieci mają do nich pretensje, bo całe życie były przez nich wyręczane i nie potrafią sobie poradzić z otaczającą ich rzeczywistością. Dziecko samo musi nauczyć się wygrywać, a po drodze czasami przegra.
To się rzuca w oczy. Jeśli dziecku będziemy wmawiać, że niczego w życiu nie osiągnie to w niczym mu to nie pomoże.